Przeglądając różne stronki natrafiłem na taki ciekawy tekst na http://barbellkitchen.pl/wp461/bez-kategorii/mit-insulinowego-rollercostera/ dotyczący hipoglikemii i odczuciu sytości. Bardzo ciekawie i wszystko natchnione nutą patosu, mamy nawet cytaty kilku publikacji naukowych i przytoczone badania jednego z badań, które przekonują, że grupa badawcza i cały model wykonali „good job’ i obalają mit, a co!
Badanie przeprowadzone przez Schultes i współpracowników miało potwierdzić lub obalić teorię hipoglikemii poposiłkowej. W tym celu zrekrutowali 15 zdrowych, młodych mężczyzn, których podzielili na dwie grupy. Obie grupy miały podane dożylnie 500 ml roztworu, z taką różnicą, że jedna grupa 50 g glukozy, a druga 0,9% roztworu soli. Mierzono poziom cukru, insuliny oraz samoocenę głodu oraz sytości.
Oto co możemy przeczytać:
„Po zaprzestaniu podawania glukozy, poziom cukru, u osób którym podawano glukozę, opadł znacznie bardziej niż u grupy kontrolnej (54 mg/dL vs 70 mg/dL). Według wspomnianej teorii powinno to wywołać napad głodu. – Nic takiego nie zaobserwowano. Uczucie sytości, głodu oraz „pełności” (ang. fullness) nie różniły się od grupy kontrolnej.”
- jeszcze nie słyszałem żeby poziom glukozy opadał 🙂 ale złośliwości na bok
- według mojej wiedzy poziom 54 mg/dL to już jest stan hipoglikemii, pamiętajmy, że jest to wartość średnia z 15 osobowej grupy! czyli mamy jeszcze, a nie jest uwzględnione w omawianych wynikach – odchylania standardowe, które prawdopodobnie pokazałyby nam, że kilka osób było zdecydowanie poniżej tej wartości!
- jedzenie to coś innego niż dożylne podanie glukozy, działa dodatkowo mnóstwo mechanizmów związanych z sekrecją hormonów przewodu pokarmowego, działają receptory na języku i wiele innych, które nieopacznie zostały pominięte w tym badaniu
- poza tym po spojrzeniu na wyniki badań: w grupie z glukozą (G) w porównaniu do grupy z infuzją soli fizjologicznej, odnotowano znaczące zwiększenie stężenia glukozy i insuliny (maksymalne stężenie glukozy: 9,7 ± 0,8 vs 5,3 ± 0,3 mmol / l; p <0,001; szczytowy poziom insuliny: 370,4 ± 66,5 vs. 109,6 ± 21,5 pmol / l; p <0,001), a następnie gwałtowny spadek glikemii do najniższej wartości 3,0 ± 0,2 mmol / l (vs. 3,9 ± 0,1 mmol /l, więc czy to zaskakujące, że niektóre osoby mogły nagle poczuć, że „cukier im ucieka”?
- co to za metoda badawcza kwestionariusz? jaka jest wiarygodność – 50-50 – jest wykorzystywany jedynie jeśli ma się dużą lub bardzo dużą grupę osób, a nie 15 – wynik uważam za bardzo wybiórczy
Hipoglikemia poposiłkowa nie jest mitem, wydaje się, że w cytowanych badaniach zaistniała drobna nadinterpretacja i próba zgeneralizowania fizjologii poprzez zastosowanie prostego doświadczenia polegającego na wlewie dożylnym, a nie posiłku i procesu jedzenia, na organizm człowieka! Poza tym trudno jest się wypowiedzieć w temacie punktów odcięcia dla hipoglikemii, istnieją różne definicje, natomiast większość mówi, że wartość 55 mg/dL (3 mmol/l) jest hipoglikemią. Poza tym nie spodziewajmy się, że po wypiciu Coli czy zjedzeniu paczki żelków będziemy mieli pełnoobjawowe oznaki hipoglikemii z drgawkami i zaburzeniami krążenia włącznie! Chodzi o coś innego i próba udowodnienia poprzez takie badania i szerzenie pseudonauki jest trudne do komnetowania. Pomimo badań jestem przekonany, że hipogliekemia poposiłkowa występuje u niewielkiej grupy osób, jest to zależne osobniczo, a każdą osobę należy traktować indywidualnie, więc nie należy zakładać że taki stan nie istnieje.