6 mitów żywieniowych o których powinieneś wiedzieć

6 mitów żywieniowych utrwalonych przez media

Prawda źle się sprzedaje, lepiej napisać nieprawdę, która przyciągnie uwagę każdego. Nad prawdą nikt się nie zastanawia, ale już nad kłamstwem można się chwileczkę zastanowić… Aż powtarzane kłamstwo 100 krotnie, w końcu stanie się prawdą, jak zwykł mawiać Goebels albo jak w eksperymencie Ascha i Milgrama, jeśli poprzednich kilku podstawionych ludzi mówi, że kreska jest krótsza, Ty również, bez zastanowienia powiesz, że tak jest! Obudź się!

Nikt nie zwróci uwagi na tekst, w którym przeczytasz, że lody są kaloryczne i łatwo od nich przytyć, ale jeśli zobaczysz informację, że lody mają „zamrożone kalorie” i nie tuczą…. To już zdecydowanie lepszy tekst do przeczytania! Takie brednie są jak wirus w sieci, od razu polecasz to znajomemu, a co gorsze idziesz do sklepu i kupujesz Magnuma z podwójną czekoladą – to jest właśnie informacja o mocy błyskawicy.

Chciałem wam przybliżyć najczęściej pojawiające się hity w sieci i w skrócie wyjaśnić ich prawdziwość.

Mit 1: Pieczywo, a głównie węglowodany są szkodliwe w każdej ilości

Węglowodany mają bardzo złą reputację w mediach, sam nawet pisałem, że w okresie redukcji dobrze jest zmniejszyć ich ilość w menu, ale tylko przy redukcji, a jeśli mocno trenujesz trzeba nawet zwiększyć ich ilość! W sieci krytykowane jest szczególnie pieczywo, głównie ze względu na problematyczny gluten. Czy faktycznie powinniśmy obawiać się glutenu? Czy może to sprawka pszenicy? Czy może spulchniaczy dodawanych w nadmiarze do pieczywa? A może niczego? Problem jest indywidualny – sprawdź, a potem zdecyduj!

Głównym substratem energetycznym pieczywa są węglowodany, a co się z tym wiąże to oczywiście działanie insuliny. Dawno temu przeprowadzone doświadczenia doprowadziły ludzi do przekonania, że ​​zwiększone spożycie węglowodanów powoduje niewrażliwość na działanie insuliny, zwiększony wyrzut insuliny, a w konsekwencji działania insuliny na wątrobę prowadzi do odkładania się tłuszczu we wrażliwych miejscach (otyłości ) i cukrzycy.

Prawda: Węglowodany są potrzebne do prawidłowego funkcjonowania organizmu i nie można ich wykluczyć z diety. Skrobia nie jest szkodliwa, natomiast w przypadku prostych węglowodanów musimy zachować umiar w jednej porcji!

Przekonaj się na własnej skórze czy musisz unikać glutenu, pszenicy czy pieczywa drożdżowego, czy też dodatków do pieczywa, których nie powinno tam być. W tym celu najlepiej skontaktuj się z dietetykiem, pomoże Ci znaleźć rozwiązanie i dobierze odpowiednią porcję węglowodanów na dzień z aktywnością i bez niej, a jeśli nie możesz skorzystać z tej propozycji produktów na talerzu.

 Mit 2: Jajka (szczególnie żółtka) są niezdrowe

Jaja są demonizowane, bo ich żółtka, które są pełne składników odżywczych, zawierają również mega dawkę cholesterolu. Choć brzmi to groźnie, jedzenie żywności bogatej w cholesterol nie przekłada się na zwiększenie stężenia cholesterolu we krwi! Większy wpływ na cholesterol we krwi ma wewnętrzna produkcja cholesterolu przez wątrobę.

Jaja są fantastycznym źródłem białka, tłuszczu i składników odżywczych. Ich związek z chorobą układu krążenia jest mitem. W 1 jajku mamy:  83,40 kcal/ białko 7,50 g/ węglowodany 0,36 g/ tłuszcz             5,82 g (nasycone: 1.75 g/ jednonienasycone: 2,05 g / wielonienasycone: 1,07 g)

Prawda: Jajka są doskonałym źródłem białka, tłuszczów i innych składników odżywczych. Ich związek z chorobami układu krążenia i wysoki poziom cholesterolu jest mocno przesadzone. Zawierają więcej jednonienasyconych kwasów tłuszczowych niż nasyconych! Dwa jajka codziennie w tygodniu nie są problemem, jeśli jesz więc, możesz zawsze wyrzucić jedno żółtko.

Mit 3: Czerwone mięso powoduje raka

Bezwzględne wypowiedzi takie jak ta, są najlepszym przyjacielem żywieniowych mitów. Ostatnio ukazał się raport poważnej organizacji, że przetworzone jak i czerwone mięso zwiększa ryzyko nowotworów. Temat ten jest trudny do podważenia, ponieważ mnóstwo czynników może zwiększać to ryzyko. Zgadzam się, że przetworzona żywność z dodatkiem chemikaliów, może nieść zwiększenie ryzyka, ale nie dajmy się zwariować! Dobrej jakości czerwone mięso, jedzone w umiarkowanej ilości nawet 2-3 razy w tygodniu, nie będzie miało istotnego wpływu na rozwój choroby.

Niektóre związki, takie jak wielopierścieniowe węglowodory (WWA), znaleziono w wędzonkach, mogą powodować uszkodzenie genomu, co jest pierwszym krokiem do potencjalnej mutacji i rozwoju raka. Aktualne dane wskazują, że czerwone mięso może stanowić zagrożenie dla osób z istniejącą chorobą nowotworową oraz prowadzących naganny styl życia.

Prawda: Obawy o czerwone mięso i chorobę nowotworową są mocno przesadzone. Wyeliminowanie innych czynników ryzyka jest zdecydowanie bardziej istotne niż unikanie czerwonego mięsa. Staraj się prowadzić aktywność fizyczną, unikaj palenia papierosów, przetworzonej żywności i nie przekraczaj porcji 200 g na jeden posiłek, a wszystko będzie dobrze!

Mit 4: Tłuszcze nasycone są czystym złem

Unikanie tłuszczu (diety niskotłuszczowe) są standardowym sposobem myślenia, żeby pozbyć się oponki. Nie jedz tłustych produktów, a zwłaszcza tłuszczów nasyconych! Tłuszcze nasycone zwiększają poziom złego cholesterolu…. Coraz częściej można znaleźć wiarygodne badania podważające ten punkt widzenia!  A co się stanie z całym rynkiem farmaceutycznym oferującym leki na cholesterol?!

Prawda: Tłuszcze nasycone powinny stanowić ok. 10% całkowitej energii – nie mniej nie więcej! Są potrzebne do prawidłowego funkcjonowania komórek. Tłuszcze nasycone, same,  nie prowadzą do chorób serca i układu krążenia. W rzeczywistości, diety niskotłuszczowe oraz unikanie tłuszczów nasyconych szkodzi zdrowiu – trzeba znać umiar. Najlepiej skontaktuj się z dietetykiem i dowiedz się czy i ile masełka możesz używać w ciągu dnia!

Mit 5: Sól powoduje wysokie ciśnienie krwi i należy jej unikać

Większość mitów ma ziarenko prawdy. Osoby z nadciśnieniem i wrażliwych na sód (SSH), faktycznie  powinny unikać soli, ponieważ w ich przypadku może podnosić ciśnienie krwi. Zdecydowanie większy wpływ na rozwój nadciśnienia ma wysoka masa ciała!

Ostatnie badania sugerują jednak, że nie ma związku między spożyciem soli i nadciśnienia, stanu charakteryzującego się nienormalnie wysokie ciśnienie krwi. Według WHO, dzienne spożycie soli nie powinno przekraczać 5 gramów.

Prawda: spożycie soli nie jest związane z wysokim ciśnieniem krwi, z wyjątkiem osób z SSH. Mimo to, średnie spożycie soli jest dwukrotnie wyższe niż zalecane, przy powstawaniu blaszki miażdżycowej, braku tłuszczów omega 3, może stanowić problem w rozwoju nadciśnienia.

 

Mit 6: zbyt dużo białka może prowadzić do uszkodzenia kości i nerek

Węglowodany i tłuszcze są najczęściej oskarżane o różne problemy zdrowotne – otyłość, choroby układu krążenia, nowotwory, zespół metaboliczny, zaburzenia lipidowe… Natomiast trzeci z makroskładników (białko), choć trochę rzadziej, też pojawia się w centrum uwagi mediów. Najbardziej popularna dieta białkowa, doktora Dukana została uznana za winną niszczenia kości i nerek. Dzienne zapotrzebowanie na białko zdrowego dorosłego człowieka to 0,8-1,1 grama na kilogram masy ciała. Dieta Dukana przewiduje podaż białka na poziomie 4-5 gramów na kilogram masy ciała.

Badania nad podażą białka w organizmie człowieka stwierdziły, że nadmierna ilość tego składnika powoduje wzrost usuwania z organizmu wapnia wraz z moczem, przez co wyciągnięto wniosek, że wysoka podaż białka przyczynia się do wypłukiwania wapnia z kości. Obecnie uważa się, że wysoka podaż białka nie ma wpływu na masę tkanki kostnej, a wręcz ma działanie ochronne na jej jakość i ilość.

Prawda: białko, nawet w dużych ilościach nie jest szkodliwe dla kości lub nerek, natomiast warto pilnować porcji białka w jednym posiłku, z uwagi, że więcej niż 30-35 gramów w porcji, nie jest wykorzystywane przez organizm. Dieta redukcyjna,  bogata w produkty białkowe, pozwala na utrzymanie masy tkanki mięśniowej w trakcie redukcji.

 

Wszechobecna dezinformacja

Szczytem takiej dezinformacji jest zapraszanie pseudonaukowców do programów telewizyjnych, które podsuwają „niezdrowe” pomysły typu, warzywa są niezdrowe! (dla zainteresowanych o czym mówię). A tak naprawdę, to tylko wierzchołek góry lodowej kłamstw, które są nam pompowane do głowy.

Chcesz wiedzieć więcej w jaki sposób się odżywiać? Przejrzyj mojego bloga!

O autorze:

Wojtek Zep

Obecnie dietetyk Pogoni Szczecin i Reprezentacji Polski w Piłce Nożnej.
Założyciel bloga Żywienie Mistrzów – doktorant, praktyk, wykładowca, autor. Zawsze jest dobry moment na zmiany!